To jest chyba pierwszy film,który likwiduje przepaść między współczesnym widzem a Shakesperae'm... No bo potem był DiCaprio wraz z Claire Danes.... :))))
Aż do chwili, kiedy obejrzałam film nie lubiłam Iana McKellena... ale po "Ryszardzie III" nauczyłam się doceniać jego megatalent... Nie wspomnę już o Downeyu ;))))
a jak się film kończy, bo mam urwaną końcówkę, będę wdzięczna za odp. Widziałam do momentu jak spada w ogień... było coś jeszcze czy już napisy?
Hej, wiele nie przegapilas, bo gdy Ryszard wpada w ogien, to film doslownie za pare sekund sie konczy (tzn. pokazuja sie napisy).
A potem jeszcze "Tytus Andronikus" (1999) z Sir Anthony Hopkinsem i "Kupiec Wenecki" (2004) z Alem Pacino. O trzech "Hamletach" nie wspominając (1990 z Melem Gibsonem, 1996 z Kennethem Branaghem i 2000 z Campbellem Scottem).
Ale były też i wcześniej genialne adaptacje obsypane nagrodami, jak choćby Juliusz Cezar (1953) z Marlonem Brando (jeden Oscar i cztery nominacje), czy West Side Story (1961) z Natalie Wood (dziesięć Oscarów + nominacja). I szczególnie ta druga też jest mocno uwspółcześnioną wersją Shakespeare'a ("Romeo i Julii").