Grę można przejść w dwa dni tj około 16 godzin grania.
Brak jest trybu multiplayer.
Gra nie dorasta do pięt pierwowzorowi.
Co z tego, że grafika jest ładna i wszystko jest dopracowane.
Tu nie ma pojedynków z Big Daddym nie ma opętanych mieszkańców. Są jakieś dziwne stwory i strzelający mechaniczny patriota. Brak jest tego zatęchłego klimatu
Kto ci kazał kupować skoro wszystko co wymieniłeś było już wiadomo na długą przed premierą? 16 godzin to jak dla mnie całkiem dużo, a poza tym żeby poznać całą historię (tzn. odkryć wszystkie voksfony i inne duperele, które rozszerzają wiedzę o grze) trzeba przejść chociaż dwa razy.
Czy gra nie dorasta do pięt częścią z Rapture to nie wiem, ma po prostu INNY klimat. I bardzo dobrze, że nie twórcy nie odcinają kolejnych kuponów od marki tylko tworzą coś ambitnego.
Założyciel tematu trochę ma rację, gierka chociaż wciąga to nie jest to już ten stary dobry Bioshock... Nie ma tu tego horrorowego klimatu i opętanych mieszkańców, zrobili świetną gierkę, ale jednak czuję lekki niedosyt... W każdą część z universum Bioshocka zagram, a co nas czeka to zabaczymy, bo ponoć ma być 6 części... Ze zrobieniem ludzi w balona to lekka przesada, bo zwiastuny i gameplaye z gry były długo przed premierą, dlatego też nie wiem skąd to wielkie oburzenie... jak mam zamiar kupić grę, to najpierw dowiaduję się czy warto a nie kupuję na oślep....
Biorąc pod uwagę jakość do ceny to raczej trzeba poczekać na edycję gold za 49,90 niż rzucać się na grę za około 130 zł. poza tym ost - u mnie na półce stoi soundtrack na vinylu (grama posiadam i słucham). Powinno być ost dla BSI na vinylu
16 godzin? Pobożne życzenie.BS Infinity na upartego można przejść w niecałe 6.... co nie znaczy, że jest zła, bo nie jest...
16 godzin na normalu. Na hard dłużej, ale tu nie chodzi o czas , nie czuje żadnego niedosytu po przejściu, a zakończenie to arcydzieło. Lepsze niż w jedynce i dwójce.