Rewelacyjny pierwszy odcinek, historia wciągająca, intrygująca, ale przepełniona smutkiem i wręcz łamiąca serce. Całości dopełnia fantastyczna muzyka i naprawdę świetna gra aktorów. Bardzo jestem ciekawa, jak potoczy się dalej ta historia.
Po dwóch odcinkach jest bardzo dobrze... Świetna gra aktorska, niezły pomysł na intrygę, a zakończenie odcinka wbiło w fotel.
Powiem szczerze, że - znając brytolki - kandydatura Davida może być trochę zbyt oczywista i zapewne w finale nas zaskoczą. A David faktycznie wymiata, choć i pozostali grają naprawdę świetnie. No i bardzo podoba mi się ścieżka dźwiękowa w trzecim odcinku.
David mordercą który to wszystko upozorował? Rzeczywiście to trochę zbyt oczywiste...Zastanawiam się nad jego zdradami...w 3 odc jasno o nich mówi żonie, drze też na nią jape przy swojej mamie itd. Dlaczego od niego nie odeszła?
Nie powiedziała o tym nikomu? Nie wiadomo jakie jej też prochy dawał.
Jedna ta córka uciekająca przez las nie daje mi spokoju....
Manipulant i psychopata :/ Nie wiem, czy oni wspólnie tego nie zaplanowali, bo w pierwszym odcinku jest scena, jak wracają z tej zabawy i ona się pyta Davida: "Jak wyszło?", a on odpowiada, że idealnie. Nic, trzeba czekać na finał :)
Heh pierwszą moja myślą było,że razem to zaplanowali..ale bez przesady,zabijac siebie i rodzinę w sumie z jakiego powodu? Czekamy na finał w takim razie
skłaniam się ku teorii, ze to jednak Ona zrobiła bo odkryła, ze David ma kochanka.. (faceta)
Jestem już po. Przerażająco smutny, ciągnący się i realistyczny odcinek. Taki własnie miał być. Bez pozytywnego zakończenia jak dla mnie. Ogrom smutku...Rozmowa Steve-Jess w łóżku bardzo prawdziwa, cierpienie matki
i ostatnie słowa chlopca strasznie mnie wzruszyły. Taki bezsens, niemoc i kruchość życia.