Swietne kino dla wszystkich, sa lzy, smiech, odwaga xD. Idealne dla dziecka w ramach dobranocki. Kino takzwariowane ze ciezko to pobic ijuz samo to sprawia ze trzeba to zobaczyc. Kino dla ludzi o mocnych zoladkach.
Oj daleko mu do Martwicy, baaardzo daleko... Ledwo kilka razy bylo widac humor na poziomie geniuszu jakim jest Braindead, motyw ufo i walki z nimi zepsuty po calosci ciaglym wykorzystywaniem broni palnej, jesli jeszcze rozumiem bazuke i kilka minut karabinkow, to nie rozumiem kilkunastu/dziesieciu minut ciaglego strzelania, a mozna bylo np podrasowac paradoksalne umiejetnosci ufokow, ktorzy nie latali by i nie strzelali jak zwykle ciotki ziemskie ;p porownywanie tego filmu do Martwicy to wg mnie nietakt, gdy tamta jest geniuszem, to jest filmem, ktory tragicznie wrecz nudzi i nie wykorzystuje potencjalu jaki jednak tam mozna dostrzec.
Nietakt? Wręcz przeciwnie... O ile oba filmy uważam za pozycje obowiązkowe, tak Bad Taste wręcz wymiata. Ktoś tu zapomina o tym, że Bad Taste a Braindead dzieli conajmniej (nie licząc kilku lat tworzenia) 5 lat - przy czym, Bad Taste tylko zyskuje na wyjątkowej i powalającej wręcz amatorskości oraz próbie zachowania pozornej powagi. Braindead w porównaniu z Bad Taste to zwyczajnie efekciarski film nowszej generacji (choć geniealny w swojej klasie). Może jestem po prostu człowiekiem starszej daty, ale moim zdaniem Bad Taste w tym porównaniu wygrywa...
Oba filmy choć tego samego reżysera są bardzo różne. Jeden z nich to wzorcowy slapstick drugi doskonały gore. Porównywanie obu nie ma sensu.
Który lepszy? Gdyby bazować na tym który więcej zapisał kart w historii kina byłby to bez dwóch zdań Braindead.
pewnie o amatorstwo chodzilo i nie tylko, totalny niezly kicz :D fakt momentami przesadzony ale zdrowo sie posmialam i daje 6 :)