trudne, bezlitosne, przytłaczające Arcydzieło. odważnie zgłębiające mroczne zakamarki ludzkiej duszy studium wypalonych relacji między ludźmi i ujawnionej za ich pomocą pustki egzystencjalnej. film zdecydowanie nieprzystępny, nie dziwią komentarze o przeroście formy nad treścią czy braku akcji - obraz zdecydowanie niewpisujący się w konwencję multiplexową. nieporównywalny z "Powrotem", zwycięski zarówno pod względem formy, jak i treści. powalająca Maria Bonnevie.
w zupełności zgadzam się z Twoja wypowiedzią. Film zmusza do przeżywania a nie tylko patrzenia. Arcydzieło zbudowane przenikajacymi kadrami na fundamencie niezgłębionych emocji i niewypowiadanych słów. -poezja
Zgadzam się. Tematyka typowa dla Bergmana, a wykonanie w stylu Tarkowskiego. Skoda, że po premierze w obu przypadkach doszukiwano się tylko Rosjanina, może wówczas obraz zostałby przychylniej przyjęty.