Ogląda się to ciężko, strasznie to już przestarzałe, ale akurat dla Christophera Lee warto. Ponoć to on sam podrzucił pomysł nakręcenia tego filmu, a to dlatego, że w młodości miał okazję rozmawiać z księciem Jusupowem, który osobiście opowiedział mu, jak zabijał Rasputina.