radzieckie T-72 . Wehrmacht takich czołgów nie używał co jest chyba zrozumiałe . To poważny błąd i mankament w filmie a szkoda bo nieco psuje to wiarygodność skądinad fajnego przygodowo-wojennego obrazu jakim są "Komandosi..." . zdjecoa krecono w dawnej komunistycznej Jugosławii gdzie armia tego kraju korzystała wówczas ze sprzętu matki Rosji ( gdzie toczy się takze fabuła filmu ) mysle więc że stąd ten babol z rosyjskomi czołgami w tle;)
Dokładnie tak samo pomyślałem :) W kraju komunistycznym zawsze trudno jest o środki do kręcenia filmu...
Ogólnie film bardzo mi się spodobał. Fabuła jest pokręcona, film ogólnie wciąga. Bardzo dobre kino akcji
8/10
z tymi Czetnikami to też tak nie do końca prawda że wydawali alianckich spadachroniarzy w Jugosławii ten film chyba nie jest lubiany...:D
To nie są czołgi T-72 tylko T-34. Powodem wykorzystania ich w filmie jest to, że zachowało się bardzo mało niemieckich czołgów z czasów II Wojny Światowej. Inne filmy, gdzie T-34 udają niemieckie Tygrysy to np. "Złoto Dla Zuchwałych", "Czterej Pancerni i Pies".
Człowieku porównaj se wieżyczkę T 34 ( który faktycznie był używany przez Armię Czerwoną w czasie II wojny światowej ) a T 72 który był na wyposażeniu armii krajów Układu Warszawskiego ... dostrzeżesz różnicę ( czołgi jakich Niemcy używają w filmie zostały użyte przez Rosjan na Węgrzech w 56 r. oraz Czechoslowacji w 68 ale nie wcześniej )
Czolgi to oczywiscie T-34 a nie zadne T-72. Roznicy nie trzeba dostrzegac, widac ja golym okiem... W czasie krecenia filmu Jugoslawia napewno takich czolgow nie posiadala, poniewaz ZSRR zaczal je produkowac w 1973. Ruscy udostepniali technologie soim sojusznikom z UW ale nie po 5 latach od rozpoczecia produkcji.
To nie jest T 34 . A o technologii udostępniania to żeś głupotę pierdolnął . sprzęt był produkowany na miejscu i nie trzeba było zezwoleń aby nam go Ruscy od siebie przywozili .
Czy tak http://bluenet.w.interia.pl/militaria/czolgi/t-72/t72(1).jpg wygladaly czolgi uzyte w komandosach??
A tu masz swojego "T 72" z filmu http://images31.fotosik.pl/447/6231fe48146ac348med.jpg
To są T34/85. T72 to zupełnie inna Maszyna.W ogóle nie pasuje do filmu o drugiej wojnie światowej.
To tak jak by F16 użyć w "Bitwie o Anglię"
Obaj macie rację i nie macie. Występują zarówno T34, jak i T72. Prześledź dokładnie sceny z burzenia tamy i mostu.
Jaki znawca...chyba potrzebujesz nowych okularów. To są czołgi T34 jak Rudy z Czterech pancernych z tym się zgodzę. Natomiast jeżeli dopatrzyłeś się gdzieś w Złoto dla zuchwałych T34 to gratuluję, bo tam 3 tygrysy na placu stoją - aż miło popatrzeć.
Każdy kto zna się na czołgach pozna że w "Złocie dla zuchwałych" grają T34/85 ucharakteryzowane na tygrysy.
Podobnie jak w "Szeregowiec Ryan".
Tygrysów to nigdzie nie było użytych prawdziwych w żadnych filmie raczej. Są ogólnie chyba całe 6 sztuk w różnych muzeach.
Faktycznie, tworzenia filmu nie oglądałem. Stwierdziłem, że to jakieś arcydobre efekty specjalne komputerowe. Za dobrze wyglądały i po raz pierwszy Tygrys wyglądał jak... Tygrys Wcześniej to tylko była charakteryzacja czołgów w filmie. Dzięki za zwrócenie uwagi
Udało, się to skorzystali. Umowa która jasno określała co wolno a czego nie wolno robić z Tygrysem plus pracownik muzeum na planie pilnujący czołgu.
Jeśli oglądałeś "Handlarzy historią" to Crompton też wypożyczał do "Furii" swój sprzęt i jeden z jego pracowników był na planie. Wiadomo, trzeba dbać o swoje.
Zapewniam cię że są. Też o tym nie wiedziałem, ale sprawdziłem i jest dokładnie tak jak to napisał tc1987. Tygrysy w "Złoto dla zuchwałych" to nic innego jak T-34 z nałożonymi makietami, wykonanymi przez specjalistów z armii jugosłowiańskiej. Tych samych specjalistów którzy w późniejszej wojnie bałkańskiej wyprowadzali w pole swoimi makietami lotnictwo NATO'wskie. Ale to już zupełnie inna historia :) Masz tu cytat z wikipedii...
"The three Tiger I Tanks used in the film were actually ex-Soviet Army T-34 tanks, converted in great detail by specialists of the Yugoslav army for the 1969 movie The Battle of Neretva."
Tak to są nasze Rude po chamsku nawet nie zamaskowane - jak to fajnie było w "Złocie dla Zuchwałych" - tamte jakby nie jeden rząd kół jezdnych to by w ogóle całkiem profi wyglądały. No więc w komandosach są po chamsku nawet nie maskowane Rude - ale nie zgodzę się że nie były używane przez Niemców, bo były - rozważano nawet ich produkcję w Niemczech, ale Hitler stwierdził, że to dziadostwo za proste, niemniej przejęte czołgi dawano ruskim zdrajcom, albo sami Niemcy nimi jeździli wywalając ogromną szmatę ze swastyką za wieżyczką żeby się lotnictwo nie pomyliło. A pamiętajmy że w czasie wojny granicznej po ataku na ZSRR przejęto sprzętu od cholery - pytanie, czy były one potem używane na Bałkanach? Tego nie wiem, ale na pewno czołgi starsze i gorzej uzbrojone odsyłano na tyły frontu do walki z partyzantką.
Nie mam pojęcia dlaczego autor tematu stwierdził, że to są T-72?
Przecież gołym okiem widać, że to T-34.
Prawda jest taka, że chyba w żadnym filmie nie były używane prawdziwe Tygrysy. Nawet w "Szeregowcu Ryanie" ponoć tamte Tygrysy były przerobionymi T-34.
Niemcy używali masę zdobycznego sprzętu, lecz każdy T-34 był posyłany na pierwszą linię. Do krajów okupowanych co najwyżej wysyłali T-26.
A w tym filmie nawet wojska niemieckie nie miały oryginalnych transportowców, lecz ewidentnie przerobione amerykańskie wozy typu M.
Najgorszym filmem jeśli chodzi o nieoryginalny sprzęt, była "Bitwa o Ardeny", gdzie Tygrysa II grały M-47 Patton.
A shermany chiefteny czy jakoś im tak. Tygrysa II chyba nigdy nie odzorowano do jakiego kolwiek filmu. Np. w czterech pancernych każdy czołg niemiecki prawie wygląda na prawdziwy prócz tygrysa królewskiego którego gra bez jakiejkolwiek makiety IS-2.
Co do autora tematu to zrozumiałbym jakby pomylił pattony z "Bitwa o Ardeny" z pershingami (a są naprawde podobne) ale litości, żeby nie rozpoznać t-34??? Te czołgi PRL używało do samego końca. Miles zamiast oglądać filmy poczytaj trochę o historii.
T-34 udawały Tygrysy również w polskim filmie o wale pomorskim, Czrwona jarzębina. Kiedyś gdy nie zwracałem uwagi na takie detale to byłem fanem tego filmu. Niedawno miałem okazję raz jeszcze zalukać i gdy zobaczyłem te czołgi to odeszła mi ochota na dokończenie seansu. Przemęczyłem film do końca ale przyznaję. Świadomy widz ma o wiele trudniej. Gdy się ogląda jakieś wojenne czy kostiumowe widowisko z jakiejś epoki to człowiek chce się w nią wtopić. Myśli wówczas .O tak to wtedy było, a z kolei jak jesteś świadom braków lub nielogiczności klimat widowiska siada na całej linii.
W "Jarzębinie Czerwonej"to nie były T34 tylko JS2.Transportery to BTR152.Ale pociąg pancerny jest prawdziwy.
"jakiego kolwiek " - weź, naucz się w końcu swego języka. To naprawdę nie jest jakiś straszny wyjątek z "rz" czy "ó".
W Szeregowcu Ryanie byly prawdziwe Tygrysy. No, jest prawdopodobne ze animowane komputerowo, ale w to ze przerobiono tam T-34 na Tygrysa raczej watpie.
Do walki z partyzantami używano sprzętu mniejszej wartości.Czołgi to były na ogół PZKW1,2 i 3;pojazdy włoskie, zdobyte francuskie,Rosyjskie T26,a także polskie tankietki.Jedna z nich jest eksponowana w muzeum w Belgradzie.
Totalna bzdura, wybacz ale trzeba być prawdziwym debilem i głąbem militarnym żeby nazwać 'tetetki' T-72.. przecież to w ogóle inna technologia oddalona o dobre 35 lat i nie ma w tym nic nic podobnego do wspomnianego wcześniej modelu. Gdybyś wiedział znał się przynajmniej trochę to wiedziałbyś, że Niemcy bardzo zadrościli sobie konstrukcji czołgów T-34/85 i posiadali zdobyczne egzemplarze, więc nie dziwi mnie aż tak bardzo ich udział. Jednak czy to jest powodem wykorzystania ich w filmie? - tego akurat nie wiem. Nic więcej chyba dodawać nie trzeba..
No nieźle się uśmiałem :)) Tak się składa że T34 stoi niedaleko mojej chatki, jako pomnik. Nie wiem jak można go pomylić z T72. Wystarczy że byś sobie zobaczył "Czterech pancernych", albo jakiś dokument o WW2 na Discovery i nie zrobił byś sobie takiego obciachu :)) T34 to pierwszy czołg, który posiadał pochylony pancerz. Dzięki temu pociski często się od niego odbijały nie czyniąc żadnych szkód. Niemcy skopiowali te rozwiązanie w Panterze. Co do T34 udających Tygrysy to niestety, tak się kiedyś kręciło, w "Top Gun" za Migi robiły amerykańskie F-5 Freedom Fightery, ale w "Złoto dla zuchwałych" z tego co pamiętam był Tygrys, z tym że stał na placu (pewnie nie był na chodzie).
To nie Tygrys a także T-35/85. To replika zrobiona identycznie jak parka kotków z "Szeregowca Ryana" gdzie nawet przerabiana układ wydobywania spalin tak by wydobywał się pod identycznym kątem jak Tigery. Jedyne co je wyróżnia w tych filmach to charakterystyczne ruskie podwozia:).
Zadziwia mnie że te czołgi zrobili tak ignorancko - majtneli jedynie krzyż. A przecież T-34 doskonale nadaje się na np. Panzera IV z ekranami pancernymi po bokach które zasłoniono ogromne koła ruskiego czołgu. Szkoda że twórcy poszli taką drogą - chyba najbardziej ignorancki sposób zrobienia niemieckiego czołgu. Chociaż nie - w "Wielkiej czerwonej jedynce" niemieckie czołgi były grane przez... "Shermany":P.
Dzięki za info. Ostatni raz oglądałem ten film jako mały kajtek więc miałem prawo nie zwrócić na to uwagi :) Pozdrawiam
Jak chcesz obejrzeć T34 ucharakteryzowany na PZKW4,to odwiedź muzeum motoryzacji w Otrembusach.
Tam coś takiego stoi.
Znam go zarówno z wizyty w muzeum jak i z dwóch rekonstrukcji kiedy biegło się za nim w roli osłony więc stąd miałem opinię o takiej metodzie udawania owego czołgu w późnej wersji z lat 1943 - 45 ;).
Mylisz się, w armii niemieckiej na froncie wschodnim służyło ponad 100 rosyjskich zdobycznych T-34... ale tylko na tym froncie ;) oczywiście
Po pierwsze to T-34/85, po drugie nie do końca masz rację. Nie wiem jak w przypadku T-34 ale znane są przypadki że armia niemiecka chętnie korzystała z przejętych czołgów alianckich i Radzieckich. Pozdrawiam
film bardzo dobry ale te błędy nie są małe ale cóż nie stać ich było na uzycie pzIII lub pzIV
A niby jakich czołgów mieli użyć, skoro kręcili film? Niemcy używali przecież radzieckich T-72 z lat 60. Polacy też, Jugosłowianie też.