Pamiętacie szał na kasety video z wypożyczalni? Stamtąd właśnie w nasze niecierpliwe dziecięce łapki (moje i kuzyna Michała) trafił ten film. Nasze mamy wracając z kościoła wstąpiły do pobliskiej wypożyczalni i chcąc umilić dziatkom popołudnie zapytały o jakiś film dla dzieci. Nieświadoma niczego pani, sugerując się zapewne tytułem - a więc coś dla dziatwy szkolnej, wydała prosto w ręce naszych mam ten właśnie film. Szoook! Ile tam agresji, seksu, przemocy i jeszcze raz! przemoc, seks i agresja. Gały wychodziły nam z orbit, a tymczasem nasi rodzice parzyli sobie kawkę i sądząc, że "dzieciaki mają swoją rozrywkę, na pewno oglądają jakieś bajeczki", raczyli się ciastem i pogawędką. Powiem Wam jedno- przestudiowaliśmy film ze 3-4 razy, nauczyliśmy się go na pamięć i powzięliśmy solenny zamiar zostania aktorami- dla takich właśnie filmów warto żyć! Tylko w takich warto grać. Powtarzaliśmy więc wyuczone kwestie na pamięć, wyobrażając sobie przyszłe życie rozkapryszonej gwiazdy w Hollywood.