Dziwię się że film dostał oscar. Przecież to coś nie ma szans dojść do pięt władcy pierścieni. Naprawdę gorzej być nie było. Aha i Azog w czasie hobbita powinien już dawno wąchać kwiatki od spodu ponieważ jak wiemy zginął w morii. No ale jak wiadomo trzeba było go koniecznie wskrzesić.
Do pięt nie sięga, tu się zgadzam, ale jaki oscar? Żadna z części Hobbitów go nie dostała.
(co najwyżej nominacje)
A Azog w tej częsci to nawet nie największy problem, choć szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałam po co go wprowadzać do filmu, podczas gdy zmiana jego imienia na Bolg (i wywalenie tego drugiego (z jeszcze gorszą charakteryzacją)), niewiele by zmieniła a zachowało by to większą zgodność z książkami.
Hobbit dostał oscara za efekty specjalne. Taki oscar. Ale z Bolgiem się zgadzam.