Ekscentryczna, baśniowa, pełna metafor historia, choć tym razem łatwiejsza do zrozumienia. Z Uteny mamy charakterystyczne story o miłości i uniwersaliach, wątek Yuri, tutaj rozbudowany do pierwszoplanowego. Z Penguindrum - dziwactwa, zamiłowanie do logotypów, motyw zwierząt (teraz misie), narrację z dużą liczbą...
dekonstrukcja zawarta w tym dziele mnie przerasta.. odbieram to jako takie Kill la kill but you doin it wrong, totalnie wrong.. aczkolwiek moze jestem poprostu za stary:)